Tajemnice świętych: Św. Augustyn

Jest autorem pierwszej w historii autobiografii - słynnych "Wyznań". Święty Augustyn zasłynął także jako surowy moralista stroniący od kobiet. Warto jednak pamiętać, ze za młodu sam był prawdziwym rozpustnikiem, miał nawet nieślubnego syna.

Pochodził z północnej Afryki. Urodził się w 354 r. w Tagaście, czyli dzisiejszym Souk Ahras w Algierii. Jego rodzice nie należeli do arystokracji, lecz żyli wygodnie i dostatnio.

Matka Augustyna wychowywała go w wierze chrześcijańskiej. Lubiła mieć syna obok siebie. Ojciec również go bardzo kochał i wiązał wielkie plany z jego przyszłością. Chciał, by Augustyn był wykształcony i miał świetny zawód, ale także, aby dobrze się ożenił i założył dużą rodzinę.

Gdy Augustyn dorastał, matka zaczęła przestrzegać go przed grzechem cudzołóstwa. Święty wspominał później, że traktował to jednak jako babskie gadanie i zlekceważył przestrogi. Pisał w "Wyznaniach" o swoich ówczesnych odczuciach: "Nie chciałem wydawać się marniejszym przez to, że byłem mniej splamiony, i nędzniejszy przez to, że byłem czystszy'. W 371 r., mając 17 lat, Augustyn wyjechał do Kartaginy, by studiować na tamtejszym uniwersytecie. Gdy tylko matka straciła go z oczu, młodzieniec znalazł sobie kochankę i szybko z nią zamieszkał. Rok później przyszedł na świat ich syn, którego nazwali Adeodat.

Matka Augustyna była zrozpaczona. Na dodatek jej ukochany syn w Kartaginie zupełnie porzucił nauki chrześcijańskie i przyłączył się do sekty manichejczyków uważanej za heretycką. Kiedy się o tym dowiedziała, nie chciała go wpuścić za próg. Dziewięć lat, które spędził w sekcie manichejskiej, przyniosły jednak jeden dobry skutek. Dzięki nim Augustyn zainteresował się filozofią, która wiele lat później miała go uczynić jednym z najważniejszych teologów chrześcijańskich.

Konflikt między nim a kochającą matką narastał, a obecność jego kochanki pogarszała jeszcze sytuację. W końcu w 383 r. Augustyn opuścił rodzinne miasto i wyjechał do Rzymu, by poszukać tam pracy jako nauczyciel filozofii. Jego wyjazd zranił matkę jeszcze bardziej. Nie wspomniał jej o swoich planach, a gdy ta udała się do kaplicy, aby się pomodlić, Augustyn po prostu zabrał syna i kochankę, po czym wsiedli na statek i odpłynęli bez pożegnania.

W wyniku tego zdarzenia przez następne dwa lata Augustyn stracił z matką kontakt. Tymczasem jego kariera w Rzymie nie rozwijała się tak, jak tego pragnął, dlatego razem z najbliższymi przeniósł się do Mediolanu. Wiedział, że cesarz na tamtejszym dworze bardzo cenił sobie towarzystwo intelektualistów. Tam też spotkał swoją matkę, z którą się w końcu pogodził. Uczęszczała tam na msze do katedry, gdzie nauczał św. Ambroży, który słynął z wielkiej mądrości. Był świetnie wykształcony i należał do grona elokwentnych mówców. Augustynowi najbardziej zaimponowała jednak odwaga biskupa, którą ten wykazał, sprzeciwiając się cesarzowi Teodozjuszowi. Kiedy w 386 r. cesarz wysłał swe oddziały, by otoczyły katedrę Ambrożego i zażądał, aby biskup oddał jeden z kościołów anianom, Ambroży mu odmówił. Biskup i ludzie zgromadzeni na mszy, wśród których była też matka Augustyna, zabarykadowali się w środku. Teodozjusz wycofał się wówczas i zostawił chrześcijan w spokoju. Augustyn był pod wielkim wrażeniem odwagi biskupa. Zaczął towarzyszyć matce w kościele, by posłuchać jego nauczania.

Stopniowo fascynacja sektą, której był dotąd członkiem, zaczęła mu się wydawać błędem. Wkrótce zaczął pobierać nauki chrześcijańskie od Ambrożego. Usłyszał w ogrodzie głos jakby dziecka powtarzający: "Weź to i czytaj!' (tolle et lege!). Gdy otworzył Biblię na przypadkowej stronicy, znalazł fragment mówiący o zaniechaniu ucztowania i uprawiania rozpusty oraz o "przyobleczeniu się w Chrystusa". To był dla Augustyna przełomowy moment. Nie mógł już zignorować tego głosu. Postanowił od tej pory żyć w celibacie. Nie mógł już dłużej żyć z kobietą, z która spędził ostatnie 17 lat życia. Odesłał ją więc do domu, choć sprawiło mu to ogromne cierpienie. Jego ukochana powróciła do Afryki, lecz syn został z Augustynem. Nie był to jednak koniec jego przemiany.

W nocy z 25 na 25 kwietnia 387 r., w czasie mszy wielkanocnej, św. Ambroży ochrzcił Augustyna i jego syna. Było to uwieńczenie życia jego matki, której udało się po wielu latach nawrócić syna na drogę cnoty. Kilka dni później nagle zachorowała i zmarła.

Dla Augustyna rozpoczął się nowy rozdział w życiu. Wstąpił do stanu duchownego, a z czasem został wyświęcony na biskupa. Kiedy umierał w 430 r., cieszył się już reputacją wielkiego filozofa i teologa chrześcijańskiego. Jego myśl miała ogromny wpływ na przyszłe pokolenia chrześcijan. Został uznany za jednego z ojców i doktorów Kościoła.

za: Tajemnice świętych: Św. Augustyn, w: Superalbum 7/2017, Wydawca ZPR Media S.A., ul. Dęblińska 6, 04-187 Warszawa.