List św. Augustyna nr 48

Augustyn z braćmi, którzy są z nim, przesyła pozdrowienie w Panu, Eudoksjuszowi, ukochanemu i najdroższemu bratu i współkapłanowi oraz tym braciom, którzy są z nim.

1. Kiedy myślimy o waszym pokoju, jaki macie w Chrystusie, my także, jakkolwiek jesteśmy zajęci różnymi przykrymi trudami, odpoczywamy w waszej miłości. Jesteśmy bowiem jednym ciałem pod jedną głową, i tak jak wy uczestniczycie w naszych zajęciach duszpasterskich, tak i my uczestniczymy w waszym życiu kontemplacyjnym, ponieważ, "gdy cierpi jeden członek, współcierpią wszystkie inne członki; gdy jednemu okazywane jest poszanowanie, współweselą się wszystkie członki" (1 Kor 12, 26 BT). Zachęcamy więc, prosimy i zaklinamy was przez najwyższą pokorę i najbardziej miłosierną wspaniałość Chrystusa, abyście pamiętali o nas w waszych świętych modlitwach, w których, jak ufamy, jesteście bardziej czujni i rozważni; nasze modlitwy okalecza bowiem i osłabia nędza i zgiełk doczesnych działań. Chociaż nie są to nasze sprawy, to jednak tak bardzo doskwierają nam [kłopoty] tych, którzy nas "zmuszają, żeby iść z nimi tysiąc kroków, a nakazuje się nam iść dwa tysiące" (Por. Mt 5, 41), że ledwie możemy odetchnąć, wierząc jednak, że Ów, "przed którego oblicze dochodzi jęk pojmanych" (Por. Ps 79[78], 11), dzięki wsparciu waszych modlitw uwolni nas od wszelkich uciążliwości, jeśli trwamy w Jego służbie, w której uznał za godne nas umieścić i obiecał nagrodę.

2. Was natomiast, bracia, zachęcamy w Panu, abyście strzegli podjętego przez was sposobu życia i wytrwali aż do końca (Por. Mt 24, 13) a, jeśli Matka Kościół zapragnie was w jakimś dziele, abyście z jednej strony nie podejmowali tego w chciwej pysze, a z drugiej nie odrzucali przez nęcące was lenistwo. Bądźcie raczej łagodnego serca i posłuszni Bogu, z pokorą znosząc Tego, który wami kieruje, "który prowadzi łagodnych w sądzie, nauczy pokornych swych dróg" (Ps 25[24], 9). Nie przedkładajcie waszego życia kontemplacyjnego nad konieczne potrzeby Kościoła. Gdyby nie było tych dobrych ludzi, którzy chcieli służyć mu w czasie, gdy wydawał on [was] na świat [jako swe dzieci], wy sami nie wiedzielibyście, w jaki sposób macie się narodzić [duchowo]. Tak samo natomiast jak należy wytyczać szlak pomiędzy ogniem i wodą, żeby ani człowiek nie spłonął, ani się nie utopił, tak też powinniśmy regulować naszą drogę pomiędzy ostrzem pychy a otchłanią lenistwa, zgodnie z tym, co zostało napisane: "nie zbaczając ani na prawo, ani na lewo" (Pwt 17, 11 BT). Są bowiem tacy, którzy, gdy się nazbyt obawiają, zęby jakby porwani na prawo nie zostali wywyższeni, upadając na lewo toną, i są też z drugiej strony ci, którzy, gdy nazbyt odsuwają się od lewa, by nie zostać wchłoniętymi przez gnuśną słabość bezczynności, z drugiej strony zepsuci i strawieni przez pychę przechwałek marnieją, stając się dymem i popiołem. Tak więc, najukochańsi, kochajcie życie kontemplacyjne, abyście powstrzymywali się od wszelkiej ziemskiej radości i pamiętali, że nie ma żadnego miejsca, gdzie nie mógłby zastawić sideł ten, który obawia się, abyśmy nie wznieśli się z powrotem ku Bogu, i w którego niewoli byliśmy i uznaliśmy go za nieprzyjaciela wszystkich dobrych ludzi. Pomyślmy o tym, że nie ma dla nas żadnego doskonałego odpoczynku, "dopóki nie przeminie niesprawiedliwość, a sprawiedliwość nie zamieni się w wyrok" (Por. Ps 94[93], 15).

3. Podobnie, gdy czynicie coś z gorliwością i ochoczo, i gdy pilnie oddajecie się czy to modlitwom, czy postom, czy też jałmużnie, rozdzielając coś wśród potrzebujących, albo darując krzywdy, "tak jak i Bóg przebaczył nam w Chrystusie" (Ef 4, 32), czy też pokonując zgubne przyzwyczajenia oraz "poskramiając ciało i poddając je w niewolę" (Por. 1 Kor 9, 27), albo znosząc udrękę a przede wszystkim [znosząc] siebie nawzajem w miłości - co bowiem może znieść ten, kto nie znosi brata? - czy też przewidując przebiegłość i zasadzki kusiciela, "odpierając tarczą wiary i gasząc jego ogniste pociski" (Ef 6, 16), czy też "śpiewając i psalmami wielbiąc Pana w waszych sercach" (Ef 5, 19) albo harmonijnymi głosami płynącymi z serca: "wszystko czyńcie na chwałę Boga" (1 Kor 10, 31), "który jest sprawcą wszystkiego we wszystkich" (1 Kor 12, 6 BT), i bądźcie tak "płomiennego ducha" (Rz 12, 11 BT), żeby "dusza wasza chlubiła się w Panu" (Por. Ps 34[33], 2). To jest bowiem postępowanie po słusznej drodze z "oczyma zawsze zwróconymi ku Bogu, gdyż On sam wydobędzie stopy z sideł" (Ps 25[24], 15-16). Takie postępowanie ani nie usycha przez działalność duszpasterską, ani nie jest wychłodzone przez życie kontemplacyjne, nie jest burzliwe, ani słabowite, nie jest zuchwałe, ani płochliwe, i nie jest harde, ani uniżone. "Czyńcie to, a Bóg pokoju będzie z wami" (Flp 9, 11 BT).

4. Niech Wasza Miłość nie uznaje mnie za natrętnego, dlatego że zechciałem z wami rozmawiać, chociażby za pośrednictwem listu. Nie w tym mianowicie was napomniałem, czego, jak sądzę, nie czynicie, ale wierzyłem, że w niemałym stopniu będziecie polecać mnie Bogu, jeśli czyniąc to, dzięki Jego łasce, będziecie pamiętać naszą rozmowę. Wcześniej już bowiem dzięki waszej dobrej sławie, a teraz dzięki braciom, którzy przybyli od was - Eustachiuszowi i Andrzejowi - dotarł do nas dobry zapach Chrystusa płynący w waszego świętego postępowania. Eustachiusz, jeden z nich, wyprzedził nas w drodze do tego odpoczynku, gdzie nie rozbijają się, tak jak o wyspę, żadne fale, i gdzie nie tęskni on już za Kaprarią, gdyż nie pragnie już odziewać się we włosienicę (Mnisi z Kaprarii słynęli z produkcji włosienic).

W: Św. Augustyn, Pisma monastyczne, Kraków - Tyniec 2006.