4/ O śmiertelności ludzkiej natury

1. Oto, Panie, iż nie ma światłości, jest śmierć; albo raczej nie ma śmierci, bo śmierć jest niczym. Albowiem przez nią dążymy do ni­cości, gdy nas nie przeraża, iż przez grzech stajemy się niczym. I słu­szne to zaiste Panie, albowiem otrzymujemy to, na cośmy zasłużyli, skoro stajemy się niczem, jak i woda odpływająca, bo bez Ciebie nic się nie stało, a my, nie czyniąc nic, stajemy się niczem, bo jesteśmy niczem bez Ciebie, przez którego wszystko się stało, bez którego nic się nie stało! O Słowo, Panie! O Słowo, Boże, przez które stało się wszystko, bez którego nic się nie stało. Biada mnie nędznemu tak oślepłemu, boś Ty światłość, a jam bez Ciebie! Biada mnie nędzne­ mu, tylu ranami okrytemu, boś Ty jest zbawieniem, a jam bez Ciebie! Biada mnie nędznemu, zgoła zgłupiałemu, boś Ty jest prawdą, a jam bez Ciebie! Biada mnie nędznemu, tyle razy zbłąkanemu, bo Ty jesteś drogą, a jam bez Ciebie! Biada mnie nędznemu, tylekroć umarłemu, bo Ty jesteś życiem, a jam bez Ciebie! Biada mnie nędznemu, całkiem nicestwionemu, bo Ty jesteś Słowem, przez które wszystko się stało, a jam bez Ciebie, bez którego nic się nie stało.
 

2. O Słowo, Panie, o Słowo, Boże, któryś jest światłością, przez którego stała się światłość, który jesteś drogą, prawdą i żywotem, w którym niemasz ciemności, błędu, marności, ani śmierci. O światło; bez którego są ciemności; o drogo, bez której błąd; o prawdo, bez której marność; o życie, bez którego śmierć: rzecz słowo, Panie: Niech się stanie światłość, abym ujrzał światło, a uniknął ciemności; abym ujrzał drogę, a uniknął bezdroża; abym ujrzał prawdę, a uniknął marności; abym ujrzał życie, a uniknął śmierci. O, świeć, Panie, świat­ło moje, oświecenie moje i zbawienie moje, którego się boję; Panie mój, którego chwalę; Boże mój, którego czczę; Ojcze mój, którego miłuję; Oblubieńcze mój, dla którego się zachowuje: zaświeć, mówię, zaświeć, światłości, temu Twemu ślepemu, który w ciemności i w cie­niach śmierci siedzi i zwróć nogi jego na drogę pokoju, przez którą wstępować będzie na miejsce przedziwnego przybytku aż do domu Bożego z uwielbieniem i wyznawaniem. Prawdziwem bowiem wy­znaniem jest droga, którą wstępuję do Ciebie, o życie, którą odcho­dzę z bezdroża, a wracam do Ciebie, o drogo, gdyż Tyś jest prawdziwą drogą żywota.

W: Św. Augustyn, Księga rozmów duszy z Bogiem. Księga podręczna, Wydawnictwo Antyk, Warszawa-Komorów 2001.