Nowenna - dzień 3: Siła modlitwy

Nie musimy wiedzieć, o co dokładnie powinniśmy się modlić; nie musimy filozofować, co drugiemu człowiekowi jest najbardziej potrzebne. Ważniejsze od tego, jak rodzic ocenia życie swojego dziecka, jest powierzenie go prawdziwemu Lekarzowi.

Wyznanie syna:
[W Rzymie] powaliła mnie ciężka choroba, która o mało co nie zepchnęła mnie do piekła z brzemieniem obarczających mnie grzechów [...]. Moja matka nie wiedziała o tej chorobie, ale z dale modliła się w mojej intencji. Ty, wszędzie obecny, wysłuchiwałeś jej tam, gdzie przebywała. [...] Nie wyobrażam sobie, że mogłaby kiedykolwiek podźwignąć się z bólu, gdyby śmierć moja w takim stanie przeszyła na wskroś jej miłujące serce. Gdzież by się podziały te nieskończone jej błagania, tak usilne, tak nieprzerwane? Przecież dobijały się one tylko do Ciebie. Czyżbyś więc Ty, Boże hojny w miłosierdziu, mógł wzgardzić sercem skruszonym i ukorzonym wdowy cnotliwej i rozważnej, rozdającej jałmużnę, pokornie służącej świętym Twoim, co dzień składającej dary u Twego ołtarza, dwa razy każdego dnia - rano i wieczorem - przychodzącej do Twego kościoła nie dla babskich plotek, ale po to, by ona słuchała Twego głosu w kazaniach, a Ty byś słuchał jej głosu w modlitwach? Czy mogłeś wzgardzić jej łzami, czy mogłeś nie wysłuchać jej modlitw, w których błagała Cię nie o srebro i złoto, nie o jakiekolwiek dobra zmienne i nieprzemijające, lecz o zbawienie duszy swojego syna? Z Twojej przecież łaski była taka, jaka była. Nie mogłeś jej, Panie, odmówić pomocy. Byłeś przy niej, przyjmowałeś jej prośby i spełniałeś je w takiej kolejności i w takich porach, jak to z góry postanowiłeś" [V, 9].

Modlitwa:
Boże miłosierny, który w świętej Monice dajesz nam przykład macierzyńskich uczuć i chrześcijańskiego poświęcenia, naucz nas takiej miłości do dzieci, która jest w wstanie przekroczyć granice biologicznej więzi i dosięgnąć wieczności.
Wspominając jej oddanie Tobie i cierpliwą czułość dla grzesznego syna, prosimy: przez nasze usta zechciej przemówić do dziecka, które zapomina o Tobie. Nie wypuszczaj go z rąk, kieruj jego drogami, własną ręką odnawiaj to, co sam stworzyłeś.
Ty, Panie, znasz cierpienia matki, dźwigającej brzemię Ewy, poszukującej w bólu tego, co w bólu urodziła. Wierzymy, że nie zwodzisz tych, którzy na Twoje miłosierdzie licząc, powierzają Ci dzieci, z Ciebie zrodzone.

Ojcze nasz..., Zdrowaś Maryjo..., Chwała Ojcu...

W: 9 dni ze św. Moniką. Modlitwa w intencji dziecka, Flos Carmeli, Poznań 2010.